Adamie Gdzie Jesteś?

(i o Bożym Narodzeniu)

„Gdzie jesteś?”- to były pierwsze słowa Boga po pierwszym grzechu ludzi. Zawierają one w sobie mnóstwo prawdy na temat naszego Stwórcy i jego pragnień wobec relacji z drugim człowiekiem. Podobnie Ewangelia opisująca Boże Narodzenie. W tym artykule spróbuję przedstawić to co nie jest napisane wprost i może być niedostrzegalne, ale obrazuje naszego Zbawiciela już na samym początku Starego oraz Nowego Testamentu.

  1. Pierwszy grzech

Gdy Adam i Ewa zjedli owoc poznania dobra i zła rozpoczęły się trudne losy człowieka. Możemy być pewni, że Bóg wiedział co się wydarzyło, a jednak do ukrywających się ludzi nie zwrócił się, przy swojej wszechwiedzy, „Wyjdźcie, bo wiem co zrobiliście”. Nie rozpoczął monologu ukazującego ciężar popełnionych czynów, a zaczął stawiać pytania: „Gdzie jesteś?”, „Któż ci powiedział, że jesteś nagi?”, „Dlaczego to uczyniłaś?” podkreślił o. Eric w swoim kazaniu. Nie jest to jedyny tego przykład. Ewangelia jest pełna sytuacji gdzie Pan Jezus rozmawia w ten sposób z ludźmi. Po co miałby to robić Ten, który wiedział o tych zajściach zanim do nich doszło?

„Bóg pragnie uzdolnić ludzi do dawania Mu odpowiedzi, do poznawania Go i miłowania ponad to wszystko, do czego byliby zdolni sami z siebie.” (KKK 52)

Jak przytoczony cytat wskazuje, Bóg pragnie relacji z nami. Chce żebyśmy poznawali go, przez to kochali bardziej. Ciężko jest zrozumieć drugiego człowieka bez rozmowy z nim. Możemy wtedy raczej polegać na pozorach. Gdy ktoś nam zadaje pytania i oczekuje odpowiedzi, chce dać możliwość wyrażenia siebie, usłyszeć nasz głos i wejść w interakcję.

„Ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżyszmu mu piętę” (Rdz 3, 15)

Już na początku historii dziejów otrzymaliśmy obietnice zwycięstwa Boga. Jest to danie nadziei na ciężkie czasy. Przecież nie musiał tego robić. Biorąc pod uwagę Bożą pokorę, celem tych słów miało być jedynie oznajmienie przegranej nieprzyjaciela czy podniesienie nas na duchu? Właśnie w Boże Narodzenie zaczęła się spełniać owa obietnica.

„Pan Bóg sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i przyodział ich.” (Rdz 3, 21)

Pomimo buntu wobec Stwórcy, Ten wsparł nas po pierwszym uwidocznieniu skutków grzechu, jakim było dostrzeżenie własnej nagości. Ludzie sporządzili własne przepaski z roślin, ale Bóg w swym miłosierdziu dał im więcej, chociaż miał w pamięci niedawny czyn.

  1. Maryja, Matka Jezusa

Jak wielką rolę odegrała nasza Matka? Nie możemy przeoczyć faktu zrodzenia Boga właśnie przez Maryję.

Stała się Oblubienicą Ducha Świętego, a więc jest ściśle złączona z samym Bogiem. Jezus przyszedł na świat przez Maryję, która została obdarzona łaską wolności od grzechu pierworodnego. Kiedy polecił ją św. Janowi stała się również naszą matką. Obecnie ponownie zradza Boga, tym razem w naszej duszy, kształtując nas na Jego podobieństwo.

Dzięki jej czystości, obfitości cnót, pokory i miłości Bóg zstąpił do ludzi oraz stał się naszą rodziną. Będąc blisko Maryi jesteśmy blisko Jezusa, a nikt nie jest bliżej Niego niż ona. Tak samo przez wzrost w miłość i pokorze Najwyższy przyciąga nas do siebie i umacniamy z nim więź. Bóg chce nas mieć jak najbliżej, dlatego polecił nam Swoją matkę.

„Prawdziwa wielkość duszy jest w miłowaniu Boga i pokorze”- Dzienniczek św. s. Faustyny.

  • Św. Józef

Przypomnijmy sobie postać Józefa, syna Jakuba i Racheli. Będąc wydanym do niewoli przez własnych braci znalazł się mimowolnie w Egipcie, a później został zarządcą tamtejszych ziem.

Odwaga św. Józefa, ojca Jezusa, może zadziwiać. Już na początku Ewangelii według św. Mateusza czytamy, że chciał potajemnie oddalić Maryję po jej zajściu w ciąże żeby nie została ukamienowana. Gdy ujrzał anioła we śnie, w pełnej ufności przyjął Maryję, narażając się na drwiny i utratę twarzy w swoim środowisku. Dalej czytamy jak nadał imię Jezusowi, co jest równoznaczne z tym, że uznał Dziecko za swoje i podjął się opieki nad Nim. W następnym śnie, gdzie został ostrzeżony przed zamiarami Heroda, znów wykazał się wiarą i uchodził z rodziną do Egiptu. Swoje losy w pełni oddał Bogu. Ta ufność, posłuszeństwo i odwaga pozwoliła mu zbliżyć się do Boga i odmienić kompletnie jego życie.

Na świętym Józefie, jako głowie rodziny, spoczywało wychowanie i przygotowanie Dziecka do życia, a więc nauczenie zawodu, tradycji i zwyczajów swojego narodu. Obecnie jest on wzorem ojca i wsparciem rodzin, mogącym zdziałać swoim orędownictwem w niebie wiele na rzecz ich jedności i potrzeb, czego samemu doświadczyłem.

Jak bardzo święty był i jest św. Józef skoro został opiekunem najświętszego stworzenia Bożego i samego Jezusa, którego najpewniej nieraz nosił na własnych rękach? Będziemy mogli zrozumieć dopiero gdy staniem przed obliczem Najwyższego.

  • „A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich” (Mi 5, 1)

Przytoczony cytat świadczy, że Betlejem było najmniejszym miastem na tamtejszych ziemiach, a to ukazuje gdzie się objawia pełnia chwały Bożej.

Niektórzy są pewni co do własnych możliwości i uważają, że nie potrzebują Boga. Jakby fakt zdrowia, inteligencji i wszelkich zdolności zawdzięczali samym sobie.

Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał”. (1 Kor, 7)

Rozważmy przykład historii „Janka Muzykanta” H. Sienkiewicza. Uzdolnione dziecko nie mogło rozwijać swoich umiejętności przez złe warunki społeczne, a ponadto słabe zdrowie, choć miało wielki talent. Nie od niego zależało to czy uda mu się zrealizować swoje plany i marzenia.

Uznanie tego, że jesteśmy słabi i nędzni bez Boga jest stanięciem w prawdzie przed samym sobą i przed Nim. Inaczej siebie i Jego oszukujemy, a to jak tkwienie w ciemności, co nie może podobać się Bogu, który kocha prawdę oraz to co małe i pokorne, a wszystko wobec Jego majestatu jest małe. To On układa nasze ścieżki, rozdaje talenty i może zapewnić powodzenie w naszych planach. Pokora, w ludzkim przypadku, jest obrazem poznania i przyjęcia swoich ograniczeń. Tylko na prawdzie można budować trwałą i głęboką relację.

Ale czy to oznacza, że Bóg chce żebyśmy byli mali i nędzni? Betlejem, chociaż najmniejsze, zostało wywyższone nad wszystkie miasta, bo tam narodził się Zbawiciel. Maryja stała się królową nieba i ziemi, a do św. Józefa modlimy się w litanii „Ustanowił go panem domu Swego i zarządcą wszystkich posiadłości Swoich” (tak jak Józef został zarządcą Egiptu).

  • Gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie…” (Łk 1)

Wszechmogący Bóg, któremu nic nie dorównuje, mógł urodzić się w największym pałacu, a przyszedł na świat w szopce dla zwierząt, w ubogiej rodzinie. Nie ma tu przypadków i zrządzenia losu.

„Jezus narodził się w nędznej stajni, w ubogiej rodzinie; prości pasterze są pierwszymi świadkami tego wydarzenia. Właśnie w tym ubóstwie objawia się chwała nieba.” (KKK 525)

Opisane wydarzenie może przewrócić do góry nogami hierarchię wartości. Ułuda bogactwa materialnego, sukcesu bądź kariery, której ulegają nawet osoby wierzące, stoi w sprzeczności wobec ukazanej prawdy w tym fragmencie Ewangelii. Bóg zrezygnował z wygód, ciepła, bogactwa, ale nie zrezygnował z obecności ludzi przy Swoim przyjściu na świat. Nie zrezygnował z mamy i taty oraz miłości, która zbudowała najgłębszą relację człowieka (Maryi) z Bogiem. Ponadto poddał się tradycjom, takim jak obrzezanie, ofiarowanie w świątyni. To pokazuje jak niewiele potrzeba człowiekowi by być prawdziwie szczęśliwym.

  • „A światłość w ciemności świeci” (J 1)

Człowiek przed przyjściem Mesjasza tkwił w nocy śmierci, niewoli szatana. Nie miał zgłębionego spojrzenia na istotę Boga ani nauk wynikających z Ewangelii, umożliwiających mu w pełni walkę ze złem.

Ale nagle pastuszkowie ujrzeli wielki blask. Chrystus (Droga, Prawda i Życie) jest światłem, które rozświetliło ciemność. „W Nim było życie, a życie było światłościąludzi” (J 1, 4) Stał się spełnieniem słowa Bożego i pokładanej nadziei w prawdziwe wyzwolenie. „Słowo stało się ciałemi zamieszkało wśród nas” (J 1, 14). Jego przyjście na świat pozwoliło dostrzec prawdę o Bogu i wypełnić Pisma. Poznać jego wielką miłość do nas, pragnącą uczynić ludzi jego dziećmi, chociaż nie zasłużyliśmy na to. By to zrozumieć potrzebowaliśmy oświecenia Prawdą i Jej świadectwa.

  • Bóg stał się niemowlęciem

Najbardziej bezbronny człowiek to niemowlę. Nie może chodzić, mówić, przez co nawet nie jest w stanie wyrazić swojego cierpienia inaczej niż płaczem. Tym stał się Bóg z własnej woli. Ten który przeprawił Izraelitów przez Morze Czerwone suchą nogą, obalił mury Jerycha oddał się jako malec w ręce Maryi i Józefa, uzbrojonych jedynie w cnoty i miłość. To podkreśla istotę rodziny w naszym życiu i posłuszeństwa wobec opiekunów. Doskonały podążał za poleceniami omylnych ludzi, co może wskazywać na to, że nasze posłuszeństwo wobec rodziców nie wynika z wymogu  by mieli zawsze rację. Przykładem jest historia zgubienia i odnalezienia Jezusa w świątyni (nie mam na myśli kwestii wyborów pomiędzy dobre a złem, lecz wyborów moralnie obojętnych. Nasze czyny mają być zgodne zawsze z Ewangelią).

„Nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi” (Flp 2, 6–7)

W Credo modlimy się „Zrodzony, a nie stworzony”. Bóg w pełni przyjął naturę ludzką, w tym narodzenie i poczęcie, by przywrócić godność rodzaju ludzkiego. Nie przyszedł z nicości. Gdyby brzydził się nami, nie chciałby stawać się takim jak my, a brzydzi się wszystkim co złe.

Fakt zostania człowiekiem przez Zbawiciela opisuje jak bardzo jesteśmy wartościowi w jego oczach. Boże zdanie jest zawsze prawdziwe, co oznacza, że nie tylko z Jego perspektywy wszyscy ludzie są wartościowi, ale powinni być z perspektywy każdego z nas. Inaczej nie trwamy w prawdzie. Gardząc kimś gardzimy misją Chrystusa. W obcych nam osobach, tych których mijamy po drodze bez słów, jest skarb, dla którego Pan Jezus zstąpił na świat.

Ponadto można dostrzec w tych tekstach podkreślenie wartości jaką posiada dziecko, gdzie sam Pan Jezus zaznacza, że wymogiem dostania się do raju jest stanie się jak dziecko. Ciekawe, że nasza droga do nieba wymaga na nowo powrotu do maleńkości, kiedy Chrystus dołączył do nas stamtąd jako niemowlę.

„Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.” (Mt 18, 2)

W dużej sprzeczności stoi spojrzenie na dziecko jako przeszkodę, której rozwiązaniem wydaje się aborcja. Anioł zwiastował Pannie Maryi „Raduj się!” nie dlatego, że ma czekać ją wygodne życie, a dlatego że ma pośredniczyć w przekazaniu nam największego Bożego daru. Czy tylko Chrystusa można określić skarbem, a inne dzieci nie? Jednym z błogosławieństw Bożych i obietnic, a nie kar, jest posiadanie wielu dzieci. Nic na tym świecie nie jest w stanie zastąpić drugiego człowieka, a jego życie kiedyś musi się rozpocząć.

  • „Owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie”

O. Adam (Langusta na Palmie) zwrócił uwagę na to, że Chrystus został unieruchomiony pieluszkami i położony w żłobie, do którego zwierzęta wciąż wracają by się pożywić. Nie możemy tego nazwać czystym miejscem. Nasz Zbawiciel zstąpił na świat by nas ocalić i sam zanurzył się, z własnej woli, w pogardzanym przez niego grzechu, do którego nadal wracamy.

  • Pasterze u żłóbka

Jednymi z pierwszych osób, które spotkały Jezusa, byli pasterze, znajdujący się na niższym szczeblu społeczeństwa, podobnie jak rybacy i rolnicy. Jednak to oni zostali wybrani by móc ujrzeć chwałę nieba. Znowu ubodzy i prości ludzie doświadczyli wielkiego miłosierdzia Bożego i zostali wyróżnieni. 

Dostrzec tu można korelację z częstym porównaniem Boga do pasterza (Przykładem są „Pan jest moim pasterzem (Ps 23, 1) lub przypowieść Pana Jezusa o dobrym pasterzu) bądź do historii, gdzie sam król Dawid, przed namaszczeniem był zwykłym pasterzem. Ten zawód wymaga ciągłej troski nad zwierzętami oraz czujności dniem i nocą. Pomimo tych faktów zaufali oni Bogu, uwierzyli i zostawili swoje stada by móc ujrzeć obiecanego Mesjasza, Pasterza nad pasterzy.

  • Relacja z Bogiem

„Bóg stopniowo udziela się człowiekowi, przygotowuje go etapami na przyjęcie nadprzyrodzonego Objawienia […]” (KKK 53)

Bóg pragnie relacji z człowiekiem. Nie chce niewolnika, dlatego dał mu wolną wolę. Pragnie zaprzyjaźnić się z nami i stać się takim jak my, różniąc się jedynie całkowitą wolnością od grzechu. Przyjął nasze dobre zasady i reguły życia, uświęcając swoimi działaniami naszą codzienność. Narodzenie Chrystusa rzuca światło na najważniejsze wartości w życiu oraz na to, jak bardzo zależy Bogu by mieć w nas członków swojej rodziny.

Najgłębszą relację z Nim ze wszystkich istot miała Maryja. Jej czystość, wielkość w wolność od grzechu, usposobiła ją do stania się Matką Bożą. Będąc obecnie naszą matką, umożliwia nam i uczy zbliżać się do Zbawiciela przez miłość i pokorę. Dzięki tym cechom możemy lepiej go poznawać, zaprzyjaźniać się i jednoczyć z nim jeszcze w tym życiu.

Przytoczone fragmenty Ewangelii opisują tajemniczą postać św. Józefa, o którym dowiadujemy się więcej od mistyków. Jednakże podana drobna ilość informacji pozwala dostrzec piękno owego świętego i wysunąć wnioski co do jego więzi z Bogiem, wymagającego od nas nie brania wszystkiego na własny rozum i możliwości, a na pełnym zaufaniu Jemu.

„Ty, który objawiłeś, że największym Twoim zadowoleniem jest być między ludźmi, tak że z miłości dla nich, po upływie zapowiedzianych czasów przyjąłeś naturę ludzką […]”– Brzmią słowa modlitwy powierzonej przez Chrystusa św. Brygidzie Szwedzkiej.

Stanie się człowiekiem przez Jezusa umożliwia nam wyznawanie wiary nie tylko w niewidzialnego Boga, ale w podobnego nam z wyglądu. Łatwiej jest poznawać osobę, którą widzimy, a przez to budować z nią relację. Wcześniej zabronione było tworzenie wizerunków Boga. Chrystus umożliwił nam ich tworzenie. Niejeden człowiek, gdy są ciężkie chwilę, spogląda na zdjęcia bliskich, co podnosi go na duchu.

W dalszym życiu Chrystusa widzimy jak jego rodzina się powiększa. Wszystko zaczęło się od rodziców, a skończyło na Kościele, gdzie wszyscy, którzy prawdziwie chcą, mogą zostać braćmi Jezusa. Przez wierność ludzi przyszedł do tych, którzy wydawali się być najdalej od Boga i tak samo działa obecnie przez nas. Im bardziej go poznajemy tym bardziej doświadczamy jego miłości, którą chcemy się dzielić na cały świat żeby rodzina przyjmowała coraz to nowych członków.

„Bóg „po ich upadku wzbudził w nich nadzieję zbawienia przez obietnicę odkupienia; i bez przerwy troszczył się o rodzaj ludzki, by wszystkim, którzy przez wytrwanie w dobrym szukają zbawienia, dać żywot wieczny.” (KKK 55)

My nie mogliśmy powrócić do Boga o własnych siłach, więc Bóg sam do nas przyszedł. Już na samym początku obdarzył nas nadzieją powrotu do nieba. Nie stał w miejscu kiedy odchodziliśmy, ale przygotowywał Sobie drogę by nas odnaleźć i na nowo zaprowadzić do domu. Chociaż sama Księga Rodzaju nie wskazuje tego, Ewangelia, będąca sercem Pisma Świętego, uzupełnia ten dialog:

– Adamie gdzie jesteś?

– Daleko od Ciebie, ale chcę wrócić.

– Już idę. Wytrzymaj.

(Powyższy dialog jest inwencją autora)

Wykaz skrótów

KKK- Katechizm Kościoła Katolickiego

1 Kor- 1 List do Koryntian

J- Ewangelia według św. Jana

Mt- Ewangelia według św. Mateusza

Łk- Ewangelia według św. Łukasza

Mi- Księga Micheasza

Flp- List do Filipian

Źródła

– Kazanie o. Erica Hounake Kossi SVD

– Katechizm Kościoła Katolickiego

– Dzienniczek S. Faustyny

– o. Adam Szustak (Langusta na Palmie)

– Tajemnice Szczęścia

– https://jezuici.pl/2017/12/aniolowie-narodzenia/

http://mateusz.pl/mt/ko/Krzysztof-Osuch-SJ-Najmniejsi-i-szczesliwi-jak-Betlejem.htm

– https://radioniepokalanow.pl/niepokalana-zdradza-dlaczego-warto-modlic-sie-do-sw-jozefa/